czwartek, 11 października 2012

Mankell & Wallander - o panach dwóch słów kilka



Henning Mankell to szwedzki pisarz, reżyser i scenarzysta, to starszy pan, który nadal para się pisaniem.

Na koncie ma przede wszystkim powieści kryminalne, których głównym bohaterem jest komisarz ystadzkiej policji Kurt Wallander, ale także scenariusze i powieści dla dzieci.

Ze wszystkich pisarzy powieści kryminalnej, z którymi miałam do tej pory do czynienia, jest to chyba najbardziej wymagający autor.
W swoich książkach nigdy nie idzie na skróty, nie spieszy się, dokładnie opisuje sytuację polityczną, społeczną, problemy szwedzkiej policji, często skupia się także na problemach krajów byłego ZSRR.

Mankell to nie jest pisarz, którego czyta się z zapartym tchem i oczami na zapałki. Tak jak to pierwsze jest jeszcze możliwe gdy warunki sprzyjają, nic nie przeszkadza, nie przerywa nam lektury, tak druga opcja zupełnie odpada. Czytając tego szwedzkiego autora konieczne jest całkowite zagłębienie się w ksiązkę i jasny umysł. Wielowątkowość, częste zmiany miejsca i czasu, czasem trudne do ogarnięcia, dużo szczegółów i przeważnie śledztwa, które na pozór wyglądają beznadziejnie, a szansa na ich rozwikłanie jest bliska zeru.

Pomimo wszystko warto sięgnąć po jego powieści, chociażby dla samego kunsztu pisarskiego Henninga Mankella.

Kurt Wallander-rozwodnik, ojciec jednej dorosłej córki, pięćdziesięciolatek w toksycznej relacji z ojcem-malarzem, w pracy świetny fachowiec, dowódca grupy dochodzeniowej w policji w Ystad, dążący do celu i rozwiązania każdego trudnego morderstwa, pracoholik. Postać jakże prawdziwa i realna. Kurta można łatwo polubić, a nawet literacko się z nim zaprzyjaźnić.

Zapraszam do lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz